Stało się, mamy mistrza świata na szosie, w najważniejszym kolarskim wyścigu, elity ze startu wspólnego. Jest nim Michał Kwiatkowski, który osiągnął swój życiowy sukces fenomenalnym atakiem na siedem kilometrów przed metą.
Hiszpańska Ponferrada okazała się niezwykle szczęśliwa dla reprezentacji Polski. Piszę o szczęściu, jako że kolarstwo to taki sport, w którym nie wszystko zależy od formy kolarza, zdarzają się kraksy, defekty sprzętu, poślizgi, nagłe zasłabnięcia. Na drodze do sukcesu może wydarzyć się wiele niespodziewanych przeciwności. Całe szczęście, że te ominęły Michała Kwiatkowskiego i mógł wykonać swój plan na wyścig. Plan ten był dość prosty, jego koledzy z drużyny mieli likwidować ucieczki i chronić swojego lidera, a on miał zaatakować w samej końcówce, przed finałowym wzniesieniem. Tak też się stało, to Polacy gonili ucieczkę, dowieźli następnie swojego lidera na czołowej lokacie przed ostatnim podjazdem, a on odwdzięczył się im wspaniałym, decydującym atakiem, którego tempa nie wytrzymał już nikt z czołówki. Wygrał po solowej akcji, wjechał z bezpieczną przewagą na metę. Wybitny, dojrzały triumf, młodego przecież jeszcze kolarza.
Kwiatek stał się w ten sposób naszym pierwszym mistrzem świata w zawodowym peletonie. Typowany zresztą do tej roli przez wielu fachowców, nikt się chyba jednak nie spodziewał, że nastąpi to już teraz, w Hiszpanii. Okazuje się, że osiągnął najwyższy poziom bardzo szybko, po kilku sezonach w zawodowym peletonie. Oznacza to, że drzemią w nim pokłady ogromnych możliwości, które ujawnią się w najbliższych sezonach. Jeśli jego rozwój będzie postępował w tym tempie, może zdominować na lata wyścigi jednodniowe, powalczyć o złoto na Igrzyskach Olimpijskich w Rio i o kolejne tytuły mistrzowskie. Ważne, że ma też solidne zaplecze, w postaci takich kolarzy jak Michał Gołaś, Maciej Paterski, Bartłomiej Matysiak, Michał Podlaski, Przemysław Niemiec, Paweł Poljański, Maciej Bodnar oraz Bartosz Huzarski.
Mistrzostwo Świata Michała Kwiatkowskiego jest zwieńczeniem wspaniałego roku polskiego kolarstwa, sukcesów w największych tourach, wygranej koszulki w grochy na Tour de France Rafała Majki, czy wygranego etapu na Vuelcie przez Przemysława Niemca. Oby tak dalej chłopaki!