Kamil Stoch w pięknym stylu obronił tytuł mistrza olimpijskiego na dużej skoczni podczas igrzysk w koreańskim Pjongczang. Został w ten sposób trzecim skoczkiem w historii, który tego dokonał.
Stoch nie zawiódł oczekiwań, nie uległ też nerwowej atmosferze, jaka zapanowała po niefortunnym konkursie na normalnej skoczni. Tym razem zawody odbyły się też w sprawiedliwych warunkach atmosferycznych, bez opóźnień, bez nagłych podmuchów pod narty, które wypaczają wyniki. Dzięki temu mógł wygrać najlepszy skoczek i tak właśnie się stało. Kamil Stoch, zdobywając swój trzeci złoty medal olimpijski, dołączył do największych gwiazd polskiego sportu: Ireny Szewińskiej, Roberta Korzeniowskiego, czy Justyny Kowalczyk. Stał się najbardziej utytułowanym sportowcem w zimowych dyscyplinach i jednym z najbardziej utytułowanych skoczków w historii tej dyscypliny. Jest to jednocześnie pierwszy polski medal na koreańskich igrzyskach, na których pozostali nasi reprezentanci stanowią do tej pory tylko nic nie znaczące tło. Całe szczęście, że są skoki narciarskie i jeszcze jedna medalowa szansa przed nami, tym razem w konkursie drużynowym.