Michał Kwiatkowski zaliczył niezwykle udany początek kolarskiego sezonu, wygrał dwa wyścigi, a w dwóch kolejnych był na podium. Nasz mistrz świata, po nieudanym zeszłym sezonie, powrócił do swojej optymalnej formy.
Na początku marca Kwiato wygrał toskański klasyk Strade Bianche, by dwa tygodnie później triumfować w monumencie Mediolan-San Remo, jako pierwszy polski kolarz. W połowie kwietnia dołożył drugie miejsce w Amstel Gold Race, przegrywając nieznacznie po pasjonującym finiszu z Philippem Gilbertem. Natomiast w ostatnią niedzielę zajął trzecie miejsce w Liege-Bastogne-Liege, ustępując jedynie Alejandro Valverde i Danielowi Martinowi. To bez wątpienia najlepsza wiosna w karierze Kwiatkowskiego, która sprawia, że wreszcie spełniają się pokładane w nim nadzieje, jako jednego z liderów Team Sky.
Liege-Bastogne-Liege zakończył cykl wiosennych klasyków, teraz przed kolarzami wielkie toury, najpierw Giro, potem Tour de France, w którym Kwiatkowski będzie jednym z pomocników Christophera Frooma. Szansa na kolejne zwycięstwa pojawi się być może dopiero na przełomie sierpnia i września albo na mistrzostwach świata w Bergen. Miejmy nadzieję, że Kwiato wystartuje też w Tour de Pologne i tam będzie walczył o końcowy triumf.