Kamil Stoch wygrał zdecydowanie niedzielny konkurs Pucharu Świata w Titisee-Neustadt, po sobotnim drugim miejscu był to najlepszy jego występ w tym sezonie.
Nasz mistrz świata wraca do wielkiej formy, ten weekend pokazał, że wszystkie przygotowania idą w dobrym kierunku i zbliżający się Turniej Czterech Skoczni może należeć do niego. Po słabszych występach w Klingenthal, Kuusamo i Lillehammer, Kamil Stoch pokazał wreszcie takie skoki, na jakie czekamy i jakimi zachwycał nas zeszłej zimy, perfekcyjne stylowo i przede wszystkim bardzo dalekie.
Kamil prowadził już po pierwszej serii, by w drugiej przypieczętować sukces. Groźnie wyglądający upadek w pierwszej serii miał jego najgroźniejszy rywal, zwycięzca sobotniego konkursu Thomas Morgenstern. Niezwykłym wydarzeniem było też trzecie miejsce na podium weterana skoków Noriakiego Kasai, który stał się w ten sposób najstarszym skoczkiem, jaki odniósł tego typu sukces. Świetną formę w obu konkursach zaprezentował także Simon Ammann, czterokrotny mistrz olimpijski osiąga coraz lepsze wyniki, a igrzyska coraz bliżej, czyżby znów miał wszystkich zaskoczyć?
Zawód kibicom sprawił Piotr Żyła, najpierw rozbudził apetyty, lądując w niedzielnym konkursie na trzecim miejscu po pierwszej serii, by w drugiej zepsuć skok i uplasować się dopiero na 15 miejscu. Forma rośnie, ale jest jeszcze nieustabilizowana, wciąż też ma dużo wolniejszą od rywali prędkość dojazdową na progu. Tym niemniej potencjał ma ogromny i myślę, że nie będziemy musieli czekać na jego ujawnienie tak długo, jak w zeszłym sezonie. Być może już na Turnieju Czterech Skoczni będziemy mieli dwóch zawodników walczących o zwycięstwa. Zapowiada się genialny sezon w polskich skokach.