Rzadko zdarza się ostatnio, aby konkurs skoków z udziałem naszych zawodników był rozczarowujący. Niestety miało to miejsce podczas dwóch najważniejszych konkursów sezonu, na Mistrzostwach Świata w Narciarstwie Klasycznym w Seefeld.
Skocznia Bergisel w Innsbrucku wyraźnie nie należy do ulubionych przez naszych skoczków. Jednym z gorszych konkursów w sezonie był ten, rozgrywany na Turnieju Czterech Skoczni, właśnie na niej. Sytuacja nie zmieniła się, pomimo zdecydowanie wyższej formy naszych reprezentantów, którzy przed tygodniem w Willingen wygrali konkurs drużynowy z ogromną przewagą nad pozostałymi ekipami. Na Bergisel Polacy w składzie: Kamil Stoch, Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Stefan Hula zajęli dopiero 4 miejsce. W konkursie indywidualnym tylko Stoch nawiązał do formy sprzed tygodnia, ale wystarczyło to jedynie na 5 miejsce. Pozostali skoczkowie spisali się poniżej oczekiwań, Kubacki był 12, Żyła 19, a Jakub Wolny nie zakwalifikował się do drugiej serii.
Trudno wyjaśnić ten występ inaczej niż specyfiką samego obiektu, wszak forma fizyczna nie uległa pogorszeniu w ciągu tygodnia. Jedynie Jakub Wolny ma usprawiedliwienie ze względu na chorobę, inni zawodnicy czuli się dobrze. Wszelkie wątpliwości rozwieje kolejny konkurs, na skoczni normalnej w Seefeld.