Niewiarygodny sukces osiągnęli nasi lekkoatleci podczas halowych mistrzostw świata w Birmingham. Polska sztafeta 4x400m, biegnąca w składzie: Karol Zalewski, Rafał Omelko, Łukasz Krawczuk i Jakub Krzewina zdobyła złoty medal, ustanawiając jednocześnie halowy rekord świata czasem 3:01.77.
Nikt się nie spodziewał, że nasi reprezentanci mogą pobiec aż tak szybko. Nadzieje kibiców przed występem skupiały się wokół medalu, choćby z brązowego kruszcu, tymczasem rzeczywistość przeszła najśmielsze oczekiwania. Pokonaliśmy nawet Amerykanów, którzy na tym dystansie przegrywają niezwykle rzadko, czy to w hali, czy na otwartym stadionie. Wynik poszedł w świat, a był to jedyny rekord świata na tych mistrzostwach. Przypominają się czasy naszej wspaniałej sztafety w składzie: Maćkowiak, Czubak, Rysiukiewicz i Haczek (z piątym najlepszym czasem w historii sztafet). A wszystko za sprawą Józefa Lisowskiego, który znów wytrenował kolejne pokolenie mistrzów.
To nie koniec naszych sukcesów na tych mistrzostwach. Adam Kszczot we wspaniałym stylu został mistrzem świata na 800m, Marcin Lewandowski wywalczył srebro w biegu na 1500m, sztafeta pań zdobyła srebro w biegu na 4x400m, a brąz zdobył Piotr Lisek w skoku o tyczce. Polska reprezentacja zajęła trzecie miejsce w klasyfikacji medalowej.