Kamil Stoch zwycięzcą Turnieju Czterech Skoczni!

Kamil Stoch wygrał konkurs w Bischofshofen i cały Turniej Czterech Skoczni, stając się jednym z najbardziej utytułowanych skoczków narciarskich w historii. Niespodziewanie drugie miejsce w Turnieju zajął Piotr Żyła, a Maciej Kot był czwarty. To była prawdziwa dominacja polskich skoczków.

Turniej Czterech Skoczni to jedna z najbardziej prestiżowych imprez w kalendarzu narciarstwa klasycznego, zwycięstwo w nim zapewnia sławę i przejście do historii tej dyscypliny. Dla Kamila Stocha to ostatnie wielkie trofeum, którego do tej pory nie zdobył. Teraz skompletował już wszystkie: mistrzostwo olimpijskie, świata, puchar świata i triumf w TCS. Może jeszcze powalczyć o mistrzostwo świata w lotach i złote medale w drużynie, które są najbardziej realne od lat, bo jego koledzy skaczą na najwyższym światowym poziomie.

Stefan Horngacher w krótkim czasie przywrócił radość kibicom i naszym skoczkom. Nikt chyba nie spodziewał się aż takich sukcesów całej ekipy. Polacy po TCS objęli prowadzenie w klasyfikacji Pucharu Narodów, czego nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy. Piotr Żyła i Maciej Kot dostali wiatru pod narty, z bardzo przeciętnych zawodników w zeszłym sezonie, stali się czołowymi skoczkami Pucharu Świata. Dawid Kubacki i Stefan Hula również prezentują stabilną i niezłą formę. Okazało się, że mamy wielu zawodników na poziomie pierwszej 20tki Pucharu Świata, co wobec poprzedniego sezonu wydaje się szokujące. Zmiana trenera i sztabu szkoleniowego była więc strzałem w dziesiątkę. Drugiego tak fatalnego sezonu polskie skoki by nie wytrzymały, tymczasem mamy renesans zainteresowania tą dyscypliną, jak przed 16 laty, kiedy Adam Małysz wygrał TCS.

Niewiele brakowało by Turniej zakończył się zupełnie inaczej, upadek Stocha w Innsbrucku mógł pokrzyżować mu plany. Jednak, jak to w sporcie bywa, zawodnicy często wygrywają na przekór wszelkim przeszkodom, zaciskając zęby z bólu, twardo krocząc po swoje. Zaciętość, zawziętość, wytrwałość i cierpliwość była znów kluczowa. Zwycięstwo zrodziło się w cierpieniu i walce z samym sobą. Kwintesencja sportu, jego piękno i potęga.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *